Dyzma- Tylko pamiętaj ze mną żartów nie ma a i w mordę potrafię tak dać, że wszystkie zęby
wylecą
Żorż- Naprawdę to ciekawe, ja słyszałem, że są takie uderzenia ale nigdy nie widziałem, wie Pan
co ja zawołam Antoniego niech Pan na nim zademonstruje Antoni, Antoni ...!!!
Dyzma- Ja nie Antoniemu dam w mordę a Tobie xD
Żorż:(Po niespodziewanym wybuchu płaczu) Musi mi pan wybaczyć, mam nieco roztrojony układ nerwowy.
Dyzma: Bardzo proszę.
Ż: Co mi pan tam bardzo prosisz, panie jak tam panu na przezwisko? Podoba mi się, więc płaczę. Anglicy w takich sytuacjach mawiają... Ale pan chyba nie rozumie po angielsku?
D: No nie rozumiem.
Ż: Świetnie, więc od teraz gdy zechcę pana zwymyślać, zrobię to w języku angielskim. Nie chciałbym pana obrazić, polubiłem pana.
Dyzma: Nie prawda! Nie podstawił !
Sędzia: To pan mówi nieprawdę !
Dyzma: Że co?... Że co!? Jeżeli ja mówię że nie podstawił, ja - prezes Banku Zbożowego, to chyba mnie można bardziej wierzyć, niż temu bubkowi z gwizdkiem!
Sędzia: W zapasach wyrokuje jury, a nie publiczność, walka zostaje nierozstrzygnięta!
Dyzma: A gówno ! Chodźmy stąd bo mnie szlag trafi!
Albo to:
Kunicki: Są jeszcze sądy!
Dyzma: A to bydle... On sądem straszy?! Tfu !
jak dla mnie były lepsze...Np. kiedy Dyzma skończył wystąpienie przed radą ministrów i stwierdził mniej więcej "panowie, co miałem powiedzieć przeczytałem, i w tej sprawie nie mam nic więcej do dodania" :) Albo gdy Dyzma renegocjował pensję z Kunikiem. Kunik: "...to 3000 tyś", Dyzma: "3500". Kunik: "a to znowu nie będzie za dużo ? heheh" Dyzma: "co ?! co ?! Jak dla pana 3,5 jest za dużo, tooo 4 !" Tak należy negocjować :) Jeszcze było dobre kiedy Dyzma wszedł na jakiś raut i towarzystwo w językach obcych gawędziło. Dyzma stwierdził, iż należy mówić po polsku. Wtedy Hrabina Koniecpolska pyta: "A jeśli się nie potchafi ?" Dyzma: "To niech się nauczy ..." :) Oczywiście jeszcze sporo innych...
Krzepicki:
-Żmurko.
Dyzma:
-Co proszę???
-Żmurko panie prezesie....
I za chwilę mina wątpliwości Krzpickiego... ;)
Mnie się podobało to:
- Czego?! Pani może z prasy? Wie pani... Wie pani, do czego ja używam gazet?! Proszę mi nie przerywać... Ty babo głupia! Oj... Hrabina Koniecpolska... Poznałem po głosie xD
Albo to:
- Co za temperament! To był ryk pradziwa mężcizna! Proszę tak jeszcze do mnie mówić przez telefon!
xD
Albo to:
ULANICKI: No no no... Nikuś, musiała tu być grubsza bibka.
DYZMA: Ach, żeby je...
WAREDA: Nie wiedziałem, że ty lubisz takie zabawy.
DYZMA: Gdzie tam, lubię?!
xD