Bo żeby mieć taki PR za tak średnie filmy, to naprawdę trzeba mieć plecy!
Dzisiaj o Nich mówimy Eskimosi bo inaczej moglibyśmy zostać posądzeni o antysemityzm, no i wszelkiej maści lewaki oraz towarzycho LGBT i jeszcze z kimś co to bedą dla nich robić trzeci kibel bo nie pasuje im damski ani męski.
cykliści na dopingu
weganie po zjedzeniu kalafiora
studenci prawa z resortowych rodzin
alpiniści z K2 bez Urubki
bez działaczy PIS oni oglądają tylko Cristiadę dystrybutorem, której jest ksiądz Jegierski bardzo "ciekawa postać".
Towarzycho z prawicy takie jak ty powinno wygłaszać swoje poglądy w jaskini. Lewica nie boi się o mówi prawdy o antysemityźmie i innego rodzaju dyskryminacji. Dziwne że księża pedofile wam nie przeszkadzają.
Vega zanim zmienił nazwisko, nazywał się Krzemieniecki. Odpowiednik hollywoodzkiego "-stein" albo "-berg".
A ta Europa to kto? Paru znajomych jurorów z kapituły, której jest członkiem Czy może te"Miliony" Europejczyków przed kinami? W którym kraju? Włochy? Francja? Zabijali się przed kinami w Madrycie, żeby jej filmy obejrzeć? Może w jakimś samolocie puszczali jakiś jej film? W jakich liniach? Może mi łaskawie wskażesz tą "Europe", "Panie, który ROZUMIE"???
Gadanie z tobą to jak z d.pą . Idz i zatrudnij sie w periodyku " pierdoły z za stodoły" a szybko zostaniesz naczelnym .
o, widzę, że przyznałeś się, że nie masz już żadnych argumentów argumentów - właśnie takie tanie, prostackie nie robiące na nikim wrażenia odzywki są wyrazem bezsilności i braku argumentów. a zagiąłem cię bardzo prostym pytaniem... i co panie mądrala? Czas spokornieć i zejść na ziemię
No właśnie widzę. Zadałem pytanie o tych "Europejczyków" i cisza, a cisza oznacza przyznanie racji. Z wyrazami szacunku dziękuję, a Europejczycy niech dziękują sobie, że słusznie nie uwierzyli w nagrody i takiego nudnego gniota jak Body/ciało nie musieli oglądać za pieniądze
ostry_cenzor winszuję dociekliwości ale znów niestety nie dowiemy się kim są Ci "europejczycy" czy też kto lub co kryje się za okresleniem "europa" . Wydaje mi się, że to chyba właśnie o to chodzi o slogany pod które każdy może sobie przypisać co chce. Dziki temu odpowiedź "bo tak" nabiera nowego znaczenia.
Nie, chodzi mi o ludzi z krajów europejskich, którzy tłumnie idą w weekend do kina , którzy z wypiekami na twarzy zabiorą znajomych na polski film. Jakoś nie słyszałem, żeby tłumnie na jakikolwiek zabierali. Czy ta odpowiedź Cię satysfakcjonuje, czy Jeszcze masz jakieś uwagi?.
to było pytanie retoryczne wycelowane w
maciekb80 ale Twoja odpowiedź satysfakcjonuje mnie aż nadto. Ja pytałem o mitycznych "europejczyków" przywoływanych zawsze, gdy trzeba prostego polaczka pouczyc jak nalezy zyc i myslec aby byc "bliżej gwiazd"
A, spoko luz, sorki, teraz rozumiem! Słusznie piszesz, zawsze są ci "oni", lepsi, "co my tu wiemy"... Pozdrawiam!
Mieszkam za granicą, grają tu najnowszy film Szumowskiej w wielu kinach.
Berlinale ma zmienny skład jury co roku, i myślę że znaczna część środowiska filmowego zna się nawzajem, więc nie rozumiem dlaczego akurat ona miałaby dostawać nagrody po znajomości, to brzmi jak jakaś absurdalna teoria spiskowa xD.
Żeby to było jasne, sam uważam "Twarz" za film wyjątkowo nieudany (w przeciwieństwie do np " Body...") niemniej musicie zaakceptować fakt, że europejska/festiwalowa publiczność kupuje poetykę Małgośki i tyle. Niechęć u odbiorców we własnym kraju to zresztą dość typowy motyw, Kawase jest ponoć bardzo nielubiana w Japonii, Almodovar ma dużo krytyków w Hiszpanii, etc.
Pozdrawiam.
Tylko wiesz, jaką ma oglądalność ten film... Kto kogo na wczasach zapytasz o Szumowską wie, kto to jest pomimo tych wszystkich "nagród"? A zapytaj o Almodovara, Tarantino, Begniniego czy Spielberga? Nawet ekspedientka w supermarkecie w Kuala Lumpur kojarzy. A jak nie kojarzy nazwiska, to na pewno Życie jest piękne.. Ja nie jestem polskim narzekaczem, uważam, że takie Jak rozpętałem II wojnę... czy Seksmisja rozbawiłyby pod każdą szerokością geograficzną, nawet Kilery, ale wybacz mi, nie wierzę w przypadki. To że obsada jury się zmienia nic nie znaczy. Nie ma tam ludzi "przypadkowych". jak wspomniałem, w tym roku damy tobie, ty dasz nam za rok i tak to wygląda. Naprawdę nie znam filmu Szumowskiej, który by mnie porwał. Szukanie na silę "głębi", żeby wytłumaczyć "niewidzialną genialność" też mnie już nie bawi i nudę po prostu nazywam nudą.
Ale co to ma do rzeczy, że Tobie jej filmy się nie podobają? Albo to, że jej filmów nie zna ekspedientka w Malezji? Braci Dardenne czy Kena Loacha też nie zna, nie mówiąc już o mniej znanych a rozpoznawalnych na festiwalach nazwiskach... Oba ta argumenty nijak się mają do tej absurdalnej teorii spiskowej xD. Pozdrawiam.
Dziękuję za głos rozsądku w tej dyskusji na poziomie tabloidów.
Ludzie, przestańcie przykładać swoją miarę do pracy reżysera...
ostry_cenzor (hłe, hłe)
Co ty... wiesz o .... robieniu filmów.... że zacytuję klasyków.
Idź chłopie, zrób film, zdobądź nagrodę, uwiedź jury.
A my, w przydeptanych bamboszach, znad zatłuszczonej klawiatury, pogadamy o twoim filmie, zjedziemy aż miło, skrytykujemy, wyśmiejemy cię, zapytamy kogo musiałeś przelecieć, etc.
Jak znam życie ta "Europa" doceniająca film to jury na festiwalu w Bańskiej Bystrzycy, które przyznało jej złotego tapira. Tak to zwykle bywa z polskim kinem.