"Właściciel lodziarni w nadmorskim miasteczku zostaje zamordowany. Śledztwo prowadzi plutonowy Rogowski, lecz wkrótce dołącza do niego porucznik Joanna Szczęsna z komendy wojewódzkiej."
Rogowski był sierżantem, a że wykazał się w śledztwie, otrzymał awans na porucznika...
Kryminał, jak kryminał. Ten nie był najwyższych lotów, ale lubię te PRL-owskie klimaty.