Miło było zobaczyć pana Grabowskiego w innej roli niż ta, z którą kojarzy go większość Polaków - bezrobotny od lat prymityw oglądający mecze i żłopiący piwsko.
Nie tylko w tym. Ciekawą, choć epizodyczną rolę miał w "Pułkowniku Kwiatkowskim"
Szkoda ze tylko tak pana Grabowskiego widzisz.Ja również go zapamiętam z takich filmów jak Pułkownik Kwiatkowski(fajny epizod) czy Kariera Nikosia Dyzmy,gdzie grał "umęczonego" biurokaracja w Polsce właściciela zakładu która wytwarzała żelatynę spożywczą.
Dodam jeszcze, że mnie najbardziej pan Piotr widzi się w roli Popczyka z "Zabij mnie glino" i Henia Jakubowskiego z "Sukcesu". Fajnie określał ludzi, którzy go wyprowadzili z równowagi: "Gówniarze!" I jeszcze sposób, w jaki to mówił... mistrzostwo.
Raczej gra Popczyka w Zabij mnie glino była jego życiówką, tutaj po prostu widz miło ogląda na różne "upadki" i wzloty głównego bohatera! Zawsze z dozą sympatii to oglądam!
Zgadzam się,stara dobra komedia,taka życiowa,fajnie było zobaczyć młodego Ferdka Kiepskiego ;D
Mnie tylko ten pechowy urzędnik wnerwiał! Trochę naciągana fabuła, ale to przecież nie dokument i ogólnie fajny film
To fakt, do tej pory uważałem Machalicę za jednego z najbardziej irytujących polskich aktorów, mówiącego niewyraźnie i grającego wszędzie tak samo. Ale tutaj zaskoczenie - świetnie pasował do roli i wypadł naprawdę dobrze jako nieśmiały intelektualista próbujący sił w biznesie w złotych czasach polskiego kapitalizmu.