- Powiedz, że się rusza, tylko nic nie może mówić...
- Że co? A, tak, oczywiście, bardzo dobrze się rusza, tylko... tylko mówi, że nic nie może mówić!
- Takiego idioty to jak żyje nie widziałem!
- W takim razie opłacało się przyjechać aż z Ciechocinka!
oraz
Wody... wody aaaa wooody!
Telefon na pogotowie! Po odłożeniu słuchawki Kowalewski podnosi ją raz jeszcze:
- Słoneczna 5
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Panie, bo ja całe życie na facie jadę Panie, i się nie przeechałem i nie przejadę ................heeheheheheee
pamiętaj Zdzisiu,jak cie ktoś ruszy to cała Kwiatowa i pół Mokotowa za tobą pójdzie!!!
-od Zygmunta ukłony i różne wyrazy .
-od jakiego Zygmunta
-od trzeciego wazy :)
Wolny?
Wolny!
No gdzie?
Na Słoneczną 5.
Nie pytam gdzie mam jechać tylko gdzie się pan ładuje?!
A powiedział pan że jest pan wolny.
A jak? Wolna sobota to i wolny jestem, nie robię!
Proszę pana ja się bardzo śpieszę.
A czy jak pana zatrzymuję?
Co tu robisz?
Siedzę.
A kto Cię wpuścił?
Żeś grzebał w stacyjce?
Ja?
A kto?
Wacek! Wacek!
Zaraz...
No i co? Sprała go, sprała?
Najpierw ją sprała.
I mówi, jak do cudzego łóżka włazisz to najpierw sobie nogi umyj.
A potem do Ryśka mówi: Odprowadź swoją koleżankie do taxówki bo widać że jest ze wsi i się w mieście zgubić może.
A potem do Ryśka mówi: A Ty szybko wracaj by mi złość nie przeszła bo przy tej pani nie będę Cię lać.
No, Ganka jaka jest, taka jest, ale jest tolerancyjna.
No, telerancyjna jest.
Czy jestem jeszcze poczebna?
Nie,nie, maluj, maluj.
No.
Co to za jedna?
O masz, już jaki ciekaw.
Lakiernika przyjąłem, a to jego narzeczona, numery maluje.
Ach tak, a dobrze maluje, co?
Daj spokój, facet strasznie narwany.
Ale każdy jest narwany, kochany...
Puk, puk, hehe, można?
Dzień dobry panie Jurku.
Co jest?
Mam świeży towar dla pana.
Pnie Jasiu kachany ja dziś nie potrzebuję żadnych migaczy, mnie wszystko dzisiaj miga.
Kochany jutro.
Za stówę!
Ale błagam kochany jutro.
Za pół stówy!
Dobrze, dobrze ale jutro.
Na dzisiaj nic.
To ja lecę do pana taki kawał drogi.
20! 10!
Niech będzie 20 ale jutro.
Kochany...
Ja będę pamiętał, ja pana bardzo lubię panie Jasiu. Jutro, jutro...
Nic, żadnej roboty nie wezmę, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem...
Przybiezeli do Betlejem pasterze, grają dzieciąteczku na liże...
Dziękuję, dziękuję, wystarczy.
Należy się 20 zł.
Eeee. 50 to jest.
Może być.
Choć Heniu, idziemy.
No mógłby pan chciociaż powiedzieć przepraszam.
No widzi pani co za cham...
Widzę.
Powiedziałem przepraszam? Powiedziałem przepraszam?
A Ty dlaczego nie wrzuciłeś?
Bo ja tu więcej nie chcę wrócić.
Głupek.
- Halo! Kazik?
- Nie! Nie Kazik! Jola!
- A to przepraszam, to chyba pomyłka...
- No to po co pan dzwoni?!
- No to po co Pani podnosi słuchawkę?!
- Bo telefon zadzwonił!
- Michasiu , błagam cie , dajty spokój , wyobraź sobie faceta.
- Ale , oco ci chodzi , jakiego faceta ?
- Wie ......
- Nad morzem ?
- Ale wszystko jedno , może być w górach
- Ooooooooooo , jest !
- Jest ?
- Idzie jakiś ........
- Jak wygląda ?
- No normalnie , jak góral
- Oj , Boże , dajty spokój z tymi góralami , wyobraź sobie cywila !
- Jest , idzie !
- Jest ? , jak wygląda ?
- Noooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo ................
jak chlopczyk mowi ze opowie dziadkowi wiersz, dziadek na to NIE MÓW TYCH śWINSTW hahah
dla wszystkich zainteresowanych
http://www.scenariusze.stopklatka.pl/html/brunet.htm
taka mała ściąga...:)
-Pieniążki wrzucamy i wszyscy tutaj wrócimy...
-A ty dlaczego nie wrzuciłeś?
-Bo ja tu więcej nie chce wrócić!
NAUCZYCIELKA
Do mnie proszę! Powiedziałam: cisza! W muzeum trzeba się cicho zachowywać! Słuchajcie,to jest butelka, z siedemnastego wieku, do której dziedzic nalewał wódkę. I rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę idziemy dalej. Nie ruszać tego proszę, nie wolno! To jest butelka z...osiemnastego wieku, w której podawano gorzałkę, bo wódkę nazywano gorzałką albo okowitą. Do takich butelek nalewano wódkę i rozpijano tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę, dalej, proszę. Proszę, przesunąć się, proszę. Michał mi powie, co to jest.
MICHAŁ
Butelka. To jest butelka...mmm...stymiankowa.
NAUCZYCIELKA
To nie jest szklana butelka, prawda? Do której nalewano wódkę...
MICHAŁ
Wódkę?
NAUCZYCIELKA
No i co?
MICHAŁ
Www...dziewiętnastym wieku.
NAUCZYCIELKA
Tak, i rozpijano chłopów. Proszę bardzo idziemy dalej, proszę, idziemy dalej, proszę, proszę, szybciej, szybciej, szybciej, nie ma czasu. A to jest butelka...Michał, gdzie jest ta karteczka!?
MICHAŁ
Proszę pani, ja nie schowałem karteczki.
NAUCZYCIELKA
Gdzie jest ta karteczka ja się pytam!?
MICHAŁ
Ja jej nie schowałem, mnie tu wcześniej nie było!