zauważam przyrost produkcji netflixowskich dotyczących dbania o środowsko i zwracania uwagę na zmiany zachodzące w nim, mimo to produkcje te mają góra 50 głosów.
zaczęłam się zastanawiać więc co jest tym spowodowane: trudna dostępność filmów? (Riverdale: 23 249 głosów, A Plastic Ocean: 2 głosy) nieciekawy temat? ignorancja?
jestem zaskoczona, ponieważ mimo iż nie wierzę w owe produkcje bezgranicznie (co gorzej - ciężko odkopać dobrą wśród pseudonaukowaego, konspiracyjnego bełkotu) filmy wyjaśniają wiele wątpliwości i myślę, że każdy gwoli własnej przyszłości, chciałby coś o tym wiedzieć.
wierzę (lub chciałabym wierzyć) że wynika to niskiego rozpowszechnienia tematu, więc piszę tutaj: drodzy filmwebowicze, jeśli również jesteście zatroskani tematyką tych dokumentów oraz niewiedzą społeczeństwa na ten temat - dzielcie się wiedzą z innymi, bo najgorsza jest niewiedza, kolejnym po niej krokiem jest głupota.
ja swoje orędzie wygłosiłam, teraz wasza pora.
Może dlatego, że człowiek już się naoglądał w życiu National Geographic. Co nie znaczy, że wie się już wszystko, ale jednak.
Nie wiem, ile masz lat, ale to troszkę starsze pokolenie wychowywało się na Drużynie A, MacGyverze i NG :)
myślisz, że tematyka wcale się nie aktualizuje? bo ja myślę, że od czasów nawet mojego oglądania Discovery w dzieciństwie, konwencja nieco się zmieniła, z akcentem na rzecz czynnej ochrony środowiska i jego przyspieszonych zmian. poza tym, z twojego punktu widzenia, to trochę tak jakby przestać oglądać wiadomości, bo przecież oglądało się te mordy już setki razy.
Polaków ochrona środowiska nie interesuje. Zresztą na globalne cykle i tak nie mamy wpływu. Jak będzie chciała mateczka ziemia w nas walnąć epoką lodowcową to też nic z tym nie zrobimy pomimo tego, że ktoś wymyśli sobie, że to wina człowieka.
Obecne globalne ocieplenie nie ma związku z tymi cyklami, o których mówisz. Konsensus naukowy na ten temat panuje już od dobrych paru lat.
"Nasza planeta" ma blisko 22 000 głosów i zajmuje pierwsze miejsce w rankingu seriali, natomiast od kilku dni ludzie zachwycają się "David Attenborough: A Life On Our Planet". To nie tyle kwestia ignorancji, co kiepskiej (by nie powiedzieć żadnej) promocji, dopiero po fenomenie Naszej planety Netflix zaczął nieco lepiej dbać o kampanie swoich dokumentów.
chodzi mi o pokazywanie swiata jakim jest nie tylko pelni blekitu ktora jest skrawkiem rzeczywistosci. pomine juz ze ludzie nie chca ogladac rzeczy naprawde starsznych dlatego wola horrory od takich pozycji
Myślę, że to dlatego, że ludzie albo nie interesują się takimi tematami albo nie lubią oglądać filmów, które uświadamiają im, że ich działania mają negatywny wpływ na środowisko. Moja przyjaciółka jest niezwykle dumna, że ma kosze na śmieci na różne odpadki i nie mogę jej za nic w świecie wytłumaczyć, że jak wrzuca brudne plastiki, szkło i papier do pojemników, to takie odpady nie są w ogóle recyclingowane. Czuje się dobrze pozornie dbając o środowisko i podejmując jednorazowy wysiłek: zakup koszy na śmieci, a potem niczym nie różni się w swoim zachowaniu od ludzi, którzy w ogóle nie segregują śmieci. Oczywiście, ona woli obejrzeć po raz piąty Suits zamiast dokument, który ją czegoś nauczy.
Teamt znany i w moim otoczeniu, gdzie kabarety mają pierwszeństwo przed czymkolwiek :P ale ludzie lepiej się czują kiedy mają aluminiowe czy bambusowe rurki, zamiast plastikowych, bo one zabijają żółwie. Natomiast po obejrzeniu dokumentu pt ,,Ciemna strona rybołóstwa" zrozumiałem, że problem leży zupełnie gdzie indziej...
Co do brudnego papieru to masz rację, ale szkło i plastik jeśli nie mają resztek jedzenia to nie trzeba ich czyścić. To marnotrawstwo wody a zakłady muszą je i tak czyścić, więc nie musimy robić teg w domach
Kiedys myślałem, że to pewna ignorancja tematu, któy powinien byc bliski naszemu sercu, bo ma ścisły związek z przetrwaniem gatunku ludzkiego... Co sie dziwić skoro ludzie wolą oglądać np kabarety niż takie dokumenty... Wszystkim polecam film, który odpowiada na wiele pytań: https://www.filmweb.pl/film/Ciemne+strony+rybo%C5%82%C3%B3wstwa-2021-870298